Temat spopielania zwłok, czyli i kremacja, to wciąż temat trochę omijany, a bez potrzeby, bo w naszym społeczeństwie coraz więcej osób decyduje się na ten sposób pochowania zmarłych.
Kremacja zwłok w krematorium
Kremacja, czyli spalanie zwłok, to obrządek, który w naszej kulturze ma niezwykle długą tradycję. Właśnie ten sposób pochówki znany jest praktycznie na całym świecie, bo już w czasach starożytnych była stosowana w całej Europie.
Na czym polega kremacja?
Kremacja polega na spaleniu zwłok, przy czym cały ten proces zachodzi w bardzo wysokiej temperaturze i w specjalnie do tego przygotowanych piecach (piece do kremacji). Miejsce, gdzie dokonuje się spalenia zwłok, nazywane jest krematorium. Po całkowitym spopieleniu, które zazwyczaj trwa kilka godzin, prochy zmarłego umieszczane są w niewielkiej urnie, którą to można umieścić w kolumbarium lub też zakopać w ziemi. Wszystko zależy od pomysłu rodziny lub woli zmarłego. Niekiedy prochy zabierane są do domów bliskich i tam są przechowywane (ma to znaczenie symboliczne, pamiątkowe), jednakże z prawnego punku widzenia nie można tego robić.
Zalety kremacji
Kremacja, choć dla niektórych jeszcze nieznana, ma wiele zalet. Pierwszą z nich jest niska cena samego pochówku, co jest znacznie tańsze, niż w przypadku tradycyjnego pogrzebu w ziemi. Taka postać rzeczy wiąże się głównie z brakiem konieczności opłacenia dużej ilości miejsca na cmentarzu. Kolejną zaletą kremacji jest czystość prochów, ponieważ sama kremacja odbywa się w sposób bezzapachowy i bezdymny, co wynika z faktu, iż czynnikiem spalającym nie jest ogień, lecz temperatura, która sięga do nawet 1000 stopni Celsjusza. Taka procedura powoduje, że podczas kremacji nie dochodzi do emisji szkodliwych dla środowiska związków chemicznych z ciała zmarłego. Co więcej, prochy nie zanieczyszczają ziemi czy wód gruntowych, co niestety jest dość częstym przypadkiem, jeżeli chodzi o zwłoki pochowane w ziemi. Zdecydowanie łatwiejsze jest sprowadzenie zwłok np. z zagranicy, ponieważ ciała poddane kremacji nie obowiązują tak restrykcyjne przepisy.
Najnowsze komentarze